Rozdział 23: Prośba
Po
rozmowie z Brackim, Kamil, nie mówiąc nic nikomu, pojechał razem z Raichu do
centrum miasta. Chłopak musiał przyjrzeć się maskotce Zapdosa, ale nie mógł
tego zrobić na terenie posiadłości Agaty – czuł, że w pałacyku cały czas coś go
obserwowało. Wrażenie nie opuściło go nawet w autobusie, a odkąd złapał
Gengara, nauczył się nie ignorować podobnych znaków. Wiedział, gdzie powinien
się udać, by ewentualny podglądacz miał bardzo utrudnione zadanie – na plażę obok
rozsypującego się molo. Tam gdzie się wszystko zaczęło.