Rozdział 23: Prośba

niedziela, grudnia 18, 2016 0 Komentarzy A+ a-

Po rozmowie z Brackim, Kamil, nie mówiąc nic nikomu, pojechał razem z Raichu do centrum miasta. Chłopak musiał przyjrzeć się maskotce Zapdosa, ale nie mógł tego zrobić na terenie posiadłości Agaty – czuł, że w pałacyku cały czas coś go obserwowało. Wrażenie nie opuściło go nawet w autobusie, a odkąd złapał Gengara, nauczył się nie ignorować podobnych znaków. Wiedział, gdzie powinien się udać, by ewentualny podglądacz miał bardzo utrudnione zadanie – na plażę obok rozsypującego się molo. Tam gdzie się wszystko zaczęło.

Rozdział 22: Nie ma ludzi idealnych

poniedziałek, grudnia 12, 2016 0 Komentarzy A+ a-

Komisarz Bracki czekał na Kamila przy schodach, w holu pałacyku Agaty. Podkrążonymi oczami przyglądał się rzeźbie miniaturowego drzewa, którego gałęzie im wyżej tym bardziej przypominały szponiaste, powyginane paluchy. Gdy zobaczył chłopca, skinął głową i uśmiechnął się niewyraźnie, tak jakby nawet ten gest był dla niego dużym wysiłkiem.
            – Zawsze mnie to zastanawiało – powiedział mężczyzna. – To tutaj chyba nie stoi tylko w celach ozdobnych, prawda?

Rozdział 21: Przygotowania do turnieju

niedziela, grudnia 04, 2016 0 Komentarzy A+ a-

Gdy Kamil wrócił ze sklepu, Justyna, która tym razem poszukiwała Gastly’ego, dała mu klucze do sali za pałacykiem Agaty i powiedziała, że cioci na razie nie ma, bo pojechała załatwić pewne ważne „sprawy”. Kamil nie dopytywał się o szczegóły, zresztą nie miał na to czasu, bo dziewczyna od razu gdzieś pobiegła. Wypuścił Pokemony na małą arenę i powiedział, że mogą się wyszaleć, korzystając z tego, że ściany były chronione polem siłowym. Jednak stworki nie miały ochoty na harce, położyły się spać i tylko czasami leniwie się ze sobą bawiły.