Rozdział 6: Kto piorunom ostrzy groty?
W
magazynie słychać było tylko pomruki odjeżdżających ciężarówek i niewyraźne
pokrzykiwania przytłumione przez cienkie ściany budynku. Robert przestąpił
ostentacyjnie z nogi na nogę, Anka i Sebastian czekali w napięciu, niemal
zapominając o oddychaniu. Kamil wahał się. Gdy otworzy kulę, nie będzie już odwrotu. W środku mogło się znajdować cokolwiek, od
zwykłego gryzonia, do legendarnej bestii, potrafiącej obrócić w pył całe
miasto. I jakoś druga opcja wydawała mu się teraz bardziej prawdopodobna.